Pamietniki z Czarnobyla. Jak sama nazwa wskazuje akcja odbywa się na Ukrainie.
Turyści z USA (bo przecież jacy inni zdecydowaliby się na ekstramalne zwiedzanie radioaktywnego miasta) wyruszają z przewodnikiem na oględziny. Początek dość ciekawy- ojeja jeja zmutowana ryba!... coś pływa w radioaktywnej rzece (prawie jak trzyoka ryba w Simpsonach). Parę pamiątkowych fotek na tle reaktorów, cyk, romantyczny kiss. Dzień mija, robi się późno i jak to zwykle w takich filmach bywa....psuje się samochód....przez co turyści wraz z przewodnikiem zmuszeni są pozostać tam na noc. Fucking shocking.
Buduje się małe napięcie- nie wiemy czego mamy się spodziewać- duchów wkurzonych mieszkańców, mutantów ze złego skrętu czy może dzikich zwierząt osiadłych na bezludnym terenie.
Film nawet ciekawie pokazany. Nie bardzo trzyma się reguł horroru, jednak warto zobaczyć dla samego wyobrażenia sobie, jakby wyglądała wędrówka po Czarnobylu (każdego z rocznika ’86 to kręci, nie kłamcie)...chwilami przypomina ostatni REC, więc romantycznie...
* - za pomysł i krajobraz
* - za pomysł i krajobraz
Romantyczny KISS KISS na tle reaktora




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz